The Promised Land
Ziemia obiecana
Po rajdzie Grzechotnika na pustyni Utah
Zabieram swoją wygraną i wracam do miasta
Przejeżdżam granicę hrabstwa Waynesboro
Radio gra, a ja po prostu zabijam czas
Całymi dniami pracuję w warsztacie ojca
Nocami ścigam jakieś złudzenia
Już niedługo dziecino, biorę sprawy w swoje ręce
Psy wyjące na głównej ulicy,
One rozumieją
Gdybym tak mógł uchwycić ten moment
Nie jestem chłopcem, jestem mężczyzną
I wierzę w ziemię obiecaną
Robię co mogę by żyć porządnie
Co rano wstaję i idę do pracy
Ale ty jesteś ślepy i zimnokrwisty
Czasem czuję się tak źle, że chciałbym wybuchnąć
Eksplodować i rozwalić to całe miasto
Nożem wyciąć ból z mojego serca
Znaleźć kogoś, kto nie może doczekać się nowego początku
Psy wyjące na głównej ulicy,
One rozumieją
Gdybym tak mógł uchwycić ten moment
Nie jestem chłopcem, jestem mężczyzną
I wierzę w ziemię obiecaną
Ciemna chmura unosi się znad pustyni
Spakowałem rzeczy i ruszam wprost w objęcia burzy
Będę jak tornado równające z ziemią wszystko to,
Co nie ma dość wiary by przetrwać
Porwij wichrem marzenia, które cię rozszarpują
Huraganem zniszcz sny łamiące ci serce
Podmuchem rozwal kłamstwa, które czynią cię zagubionym i załamanym.
Psy wyjące na głównej ulicy,
One rozumieją
Gdybym tak mógł uchwycić ten moment
Nie jestem chłopcem, jestem mężczyzną
I wierzę w ziemię obiecaną