„Darkness On The Edge Of Town” z płyty o tym samym tytule
Darkness on the edge of town - fot. Paweł Rost
Od czego to się zaczęło? Dobre pytanie. Zabrzmi to śmiesznie, ale od strajku nauczycieli. Wie Pani, ja mam małe dzieci i kiedy one przestały chodzić do szkoły, normalność została zakwestionowana.
Wypadliśmy z toru monotonnej przewidywalności. Świętej triady codzienność-weekend-wakacje. Na początku to było nawet zabawne. Cała ta męcząca logistyka dnia przestała obowiązywać i poczułem, że łapię głębszy oddech. Taki quasi urlop. Kto by nie skorzystał?
Potem uderzyła zaraza i starła mi z twarzy ten głupawy uśmieszek. Wtedy po raz pierwszy zatęskniłem za poniedziałkiem. Dniem, który nosi w sobie komórkową pamięć każdego kolejnego dnia tygodnia. Coś co wydawało się być wyjątkiem zaczęło się układać w przytłaczającą codzienność, a normalność przybrała zwyrodniałe kształty. I w końcu wojna. Odkąd się zaczęła czuję się, jakby nie było poranka ani południa - tylko zmierzch. Wszystkie rozpaczliwe próby powrotu do dawnych schematów są jak odpadające płaty spłowiałej farby z pięknego kiedyś obrazka.
Przepraszam, rozgadałem się, ale czuję jakbym to wszystko o czym Pani opowiadam niósł na plecach. To jest jak ciężki worek, który mnie przygniata. Wmawiałem sobie, że mi to minie i sam w to wierzyłem, ale z każdym kolejnym krokiem jakiś mięsień, ścięgno, komórka, czy neuron nie wytrzymują napięcia. Coś we mnie pęka, psuje się. Zdradza mnie własne ciało i zacząłem się bać. Są na to jakieś tabletki, prawda? Bo widzi Pani, ja bym jednak wolał, żeby wszystko było jak dawniej.
Darkness on the Edge of Town (przekład Agata Cienciała)
Well they're still racing out at the trestles
But that blood it never burned in her veins
Now I hear she's got a house up in Fairview
And a style she's trying to maintain
Cóż, ścigają się wciąż na estakadach
A w ich żyłach wciąż nie wypaliła się krew
Teraz słyszę, że ma dom na wzgórzu w Fairview
I styl, który zachować chce*
Well if she wants to see me
You can tell her that I'm easily found
Tell her there's a spot out 'neath Abraham's bridge, and tell her
There's a darkness on the edge of town
There's a darkness on the edge of town
Cóż, jeśli chce się ze mną widzieć
Powiedz jej, że łatwo mnie znaleźć
Powiedz, że jest takie miejsce pod mostem Abrahama**
I powiedz, że jest mrok na skraju miasta
Jest mrok na skraju miasta
Well everybody's got a secret, son
Something that they just can't face
Some folks spend their whole lives trying to keep it
They carry it with them every step that they take
Cóż, każdy ma jakiś sekret, synu
Coś, z czym nie potrafi się zmierzyć
Niektórzy spędzają całe życie próbując go zachować
Niosąc go na każdym kroku, który czynią
'Til some day they just cut it loose
Cut it loose or let it drag 'em down
Where no one asks any questions
Or looks too long in your face
In the darkness on the edge of town
In the darkness on the edge of town
Póki pewnego dnia go po prostu nie odetną
Odetną lub pozwolą, żeby ich pociągnął w dół***
Gdzie nikt nie zadaje żadnych pytań
Ani nie patrzy zbyt długo ci w twarz
W mroku na skraju miasta
W mroku na skraju miasta
You know some folks are born into a good life
And other folks get it anyway, anyhow
Well now I lost my money and I lost my wife
Them things don't seem to matter much to me now
Wiesz, niektórzy rodzą się w dobrym życiu
A inni dostają je tak czy inaczej
Cóż, straciłem moje pieniądze i moją żonę
One – rzeczy nie wydają się teraz mi ważne****
Tonight I'll be on that hill 'cause I can't stop
I'll be on that hill with everything I got
With our lives on the line where dreams are found and lost
I'll be there on time and I'll pay the cost
For wanting things that can only be found
In the darkness on the edge of town
In the darkness on the edge of town
Dziś w nocy będę na tym wzgórzu, bo nie umiem przestać
Będę na tym wzgórzu z wszystkim co mam
Z naszymi życiami na linii gdzie znajduje się i traci marzenia
Będę na czas i poniosę koszt
Pragnienia rzeczy, które można tylko znaleźć
W mroku na skraju miasta
W mroku na skraju miasta*****
Od tłumacza:
* Wielu springsteenologów traktuje ten utwór jako ciąg dalszy opowieści z utworu „Racing in the Street” (kończącego stronę A na tym samym albumie). Nawet bez tej hipotezy, już w pierwszej zwrotce widzimy dwa światy. Jeden to świat ścigania się autami i towarzyszący temu styl życia – niebezpieczny, trochę mroczny, ale kuszący, drugi – spokojniejszy świat establishmentu, zobrazowany domem w ładnej dzielnicy, który wybrała dawna partnerka (potem dowiemy się, że żona) bohatera.
** To zapewne miejsce dla bezdomnych i najbardziej ubogich. Może niedosłownie nasz bohater tam żyje, ale zapewne widzi swój obecny status społeczny. A może to po prostu miejsce, z którym mają oboje z dawną ukochaną jakieś wspomnienia.
*** Pewnie to nie sekret w dosłownym znaczeniu, raczej jakaś tajemnicza (często ciemna) strona osobowości, którą ludzie skrywają (ta niewypalona, kusząca krew z pierwszej zwrotki), a którą można jak przyjdzie czas po prostu odciąć. Jeśli jednak to się nie uda – może ściągnąć Cię w dół.
**** Widać bohater wciąż kocha swoją ex-żonę, ale utraconych dóbr materialnych mu nie żal – nie imponuje mu jej obecny styl życia.
***** Ponoszenie kosztów tych mrocznych uzależniających ciągot może nie skończyć się na utracie żony: „będę z wszystkim co mam” – zaryzykuję interpretację, że może i ze swoim życiem… Taki paradoks – bohater traci to co kocha (żonę, może wkrótce nawet swoje życie) poprzez to co kocha (swój „mroczny” ryzykowny styl życia).