„Hello Sunshine” z płyty Western Stars
Hello Sunshine (Fot. Paweł Rost)
Mój przyjaciel, aktywny i zaangażowany człowiek powiedział mi ostatnio, że rzadko ma okazje pobyć sam ze sobą. Tęskni za samotnością. Coś o tym wiem. Życie rodzinne wciąga a praca opiera się głównie na relacjach z innymi. Brakuje czasu na samotność. Taką z wyboru, na chwilę.
Od lat fascynuje mnie starość. Patrzę na nią jako nieuchronną perspektywę i szukam punktów odniesienia do codzienności. To pomaga mi oswajać się z myślą, że ona jest nieunikniona i nieobliczalna. W starości samotność to strach, a zarazem konsekwencja biologicznego cyklu życia. Można budować relacje z innymi w mozole, ale i tak je utracimy. Kiedy umierają ludzie nadający sens codzienności (przyjaciele, partnerzy, czasem dzieci), starzy ludzie stają przed wyzwaniem: odbudowywać utracony świat, czy pogodzić się i powoli odpływać w samotność…
Kto zaludnia tereny pomiędzy tęsknotą za samotnością, a jej biologiczną nieuchronnością? Poszukiwacze szczęścia próbujący odnaleźć je ciągle z kimś innym lub w czymś innym. Ci, którym szczęście wytrącono z rąk: porzuceni, zdradzeni, nieakceptowani. Są też tacy co walczą ponad siły skazani przez geny na wieczny smutek i tacy co stracili nadzieję. Całkiem spora gromadka, którą zasilamy na chwilę, kiedy dopada nas zły czas. Jeśli mamy szczęście, to w tym hotelu złamanych serc zatrzymujemy się tylko na jedną noc. Gorzej, jeśli czujemy się w nim jak w domu. Może mapą wskazującą drogę powrotną jest kolekcja słonecznych momentów, enigmatycznych pozytywnych impresji, które rozbłyskują w naszych wspomnieniach. Docenianie ich i przywoływanie to jednak trudna sztuka.
Cześć słoneczko (Przekład: Robert Szewczyk)
Przeżyłem swoje bóle i złamane serca
Hołubiłem w sobie ten zakątek
Pełen deszczu i ciemnych chmur
Cześć słoneczko, zostań na dłużej
Zawsze byłem włóczykijem
A smutek potrafi uzależnić
Idziesz gdzieś i nagle nie da się wrócić
Hej słoneczko, zostań może
Zawsze lubiłem ciche miasta
Puste ulice, ani duszy wokół
Jak ci się spodoba samotność to samotny kończysz
Hej słoneczko, zostań proszę
Pusta szosa mnie ciągnie
Jazda bez celu, tylko mile przed tobą
Ale mile za tobą też rosną
Hej słoneczko, zostań jeszcze
Ale mil za tobą coraz więcej
Hej, słoneczko...