„Your Own Worst Enemy” z płyty Magic
Fot. Paweł Rost
Dwadzieścia siedem tysięcy zakażeń i rośnie. Wiem, bo sprawdzam co rano leżąc jeszcze w łóżku. Jak dzieciak na Święta czekam na to nieokreślone „coś”, które wisi w powietrzu i musi się wydarzyć.
Czuję, że jest już blisko. Z wredną miną zacieram ręce, ale nic się nie dzieje, więc tkwię w zawieszeniu. Rośnie we mnie rozczarowanie i złość. Od tygodni ludzie krzyczą na ulicach mojego miasta. Garniturowo-mundurowe manekiny nakręcają sprężynę konfliktu. Przeglądam wiadomości przy porannej kawie i czuję, jak drżą mi ręce z podniecenia. Na zdjęciach widzę, jak palą się społeczne bezpieczniki. To jest tuż-tuż. Może stanie się dziś? Wiem, że będzie bolało i już się na ten ból cieszę… ale się nie dzieje tylko słyszę, jak trzeszczy ta cholerna sprężyna i to mnie doprowadza do szału.
W robocie wszystko stoi i już wiem, że to się musi zawalić. Liczę pieniądze myśląc, jak dociągnąć do końca miesiąca. Czekam na ostateczny krach, który mnie popchnie w jakąś stronę. Nawet to się nie dzieje. Stoję w miejscu i nie mogę spać.
Szukam tyko złych wiadomości, w te dobre dawno przestałem wierzyć. Odczuwam tylko silne bodźce i interesują mnie tylko ostateczne rozwiązania. Przeszedłem w tryb autodestrukcji, bo ból działa silniej niż radość. A teraz ręka do góry kto mi to podyktował. To przecież nie są moje myśli.
Twój najgorszy wróg (przekład Maciek Księżycki)
W nocy nie możesz spać
Nie możesz śnić swego snu
Twoje odciski palców są w aktach
Niezdarnie pozostawione na miejscu zdarzenia
Twój najgorszy wróg przybył do miasta
Twój najgorszy wróg przybył do miasta
Wczoraj ludzie czuli się spokojnie
Dziecko spało w spokoju
Zamknąłeś oczy i zobaczyłeś ją
Wiedziałeś kim jesteście
Teraz twój najgorszy wróg przybył do miasta
Przybył twój najgorszy wróg
Twój świat wciąż się kręci i kręci
Ale wszystko jest do góry nogami
Twój najgorszy wróg przybył do miasta
Twarz, którą znasz
Gapi się na ciebie z odbicia w oknie wystawy sklepowej
W tym stanie, w którym teraz jesteś
Nie możesz wydostać się z tej skóry
Czasy stały się zbyt zrozumiałe
Więc usunąłeś wszystkie lustra
Kiedyś rodzina czuła się bezpiecznie
Teraz nikt już nie czuje się pewnie
Twój najgorszy wróg przybył do miasta
Przybył twój najgorszy wróg
Wszystko się wali
Twój najgorszy wróg przybył do miasta
Przybył twój najgorszy wróg
Wszystko się wali
Twój najgorszy wróg przybył do miasta
Twoja flaga powiewała tak wysoko
Że odfrunęła do nieba