Backstreets żegna się z fanami...
Backstreets żegna się z fanami...
3 lutego 2023 r. na stronach serwisu Backstreets.com pojawiła się informacja: Po 43 latach wydawania w takiej czy innej formie (przez fanów dla fanów Bruce'a Springsteena), z mieszanymi uczuciami ogłaszamy, że czas Backstreets dobiegł końca.
Każdy fan Bruce'a Springsteena na świecie z pewnością zetknął się, i to nie raz, z magazynem Backstreets oraz serwisem internetowym Backstreets.com. Przez długie lata Backstreets było, również dla nas, źródłem najbardziej wiarygodnych i rzetelnych informacji na temat Bruce'a Springsteena i jego twórczości. Poniżej prezentujemy (trochę toporne z racji pośpiechu) tłumaczenie pożegnalnego artykułu jaki opublikował Christopher Phillips, wydawca i redaktor naczelny Backstreets. Żegnamy z ogromnym smutkiem Backstreets i z całego serca dziękujemy ludziom, którzy tworzyli - tak ważny dla fanów Bossa na całym świecie - magazyn i serwis internetowy. To smutny koniec pewnej ery. Ery niewinności, naiwności, ale i oddania całym sercem naszej wspólnej pasji i miłości. Chyba znów system wygrał z ludźmi, sercem i uczuciami.
W imieniu całej społeczności skupionej wokół Blood Brothers Poland dziękujemy zespołowi Backstreets za lata wspaniałej pracy dla fanów na całym świecie.
On behalf of the entire Blood Brothers Poland community, we would like to thank the Backstreets team for years of great work for fans around the world. We will miss you...
Notatka od Christophera Phillipsa, wydawcy i redaktora naczelnego
Po 43 latach wydawania w takiej czy innej formie (przez fanów dla fanów Bruce'a Springsteena), z mieszanymi uczuciami ogłaszamy, że czas Backstreets dobiegł końca.
Jesteśmy niezmiernie dumni z pracy wykonanej przez Backstreets i jesteśmy na zawsze wdzięczni całej światowej społeczności fanów, którzy przyczynili się i wspierali nasze wysiłki przez te wszystkie lata, ale wiemy, że nadszedł nasz czas.
Zaczyna się od spraw osobistych, mających tak wiele wspólnego z tym, gdzie się teraz znajduję w życiu. Miałem 22 lata, kiedy zacząłem pracę w Backstreets w 1993 roku. Mam teraz 52 lata. Przez te wszystkie 30 lat nigdy nie było chwili, w której moje serce nie było w tym całkowicie. Dotyczy to również redaktorów, którzy mnie poprzedzali i inspirowali mnie przez pierwsze 13 lat istnienia magazynu.
Kluczowym powodem, dla którego coś tak szalonego jak Backstreets mogło istnieć i na dodatek istnieć tak długo – od 1980 roku – jest to, że konsekwentnie wyrastało z prawdziwej pasji, zakorzenionej w szczerej wierze w człowieka i jego muzykę. Choć trudno nazwać to końcem, jeszcze trudniej wyobrazić sobie kontynuację bez wkładania w to całego serca.
Jeśli czytasz artykuł redakcyjny Backstreets opublikowany zeszłego lata w następstwie sprzedaży biletów w USA, czujesz, gdzie były nasze głowy i serca: przybite, przygnębione i, tak, rozczarowane. To nie jest uczucie, do którego jesteśmy przyzwyczajeni, gdy oczekujemy nowej trasy koncertowej Bruce'a Springsteena i E Street Band. Jeśli jeszcze nie przeczytałeś tego artykułu wstępnego („Freeze-out”, 24 lipca 2022 r.) lub sedna odpowiedzi Springsteena dla Rolling Stone w listopadzie, zachęcamy do tego. Nie chcemy powtarzać tych spraw, ale podtrzymujemy nasze stanowisko i argumenty.
Nie jesteśmy sami w zmaganiach z taką głęboką zmianą. Sądząc zarówno po listach, które otrzymaliśmy w ciągu ostatnich miesięcy, przyjaciołach i stałych bywalcach, z którymi się kontaktowaliśmy, jak i odpowiedziach na nasz artykuł redakcyjny, rozczarowanie jest powszechnym uczuciem wśród hardkorowych fanów w społeczności Backstreets.
Kiedy teraz wracam do tego tekstu, brzmi to jak wołanie o pomoc. Najbardziej zniechęcające było to, że minęło sześć miesięcy bez rzucenia koła ratunkowego. To, z czym się zmagamy, to nie tylko koszt wstępu („Nie chodzi tylko o pieniądze!” to refren, który słyszymy od czytelników Backstreets), ale różne jego implikacje.
Niezależnie od tego, nie można zaprzeczyć, że nowy przedział cenowy za bilety sam w sobie był decydującym czynnikiem determinującym nasz pogląd, gdy zbliżała się trasa koncertowa 2023 – z pewnością pod względem doświadczenia, do którego hardkorowi fani byli przyzwyczajeni, jak zauważył Springsteen, przez 49 lat. Sześć miesięcy po sprzedaży nadal mieliśmy do czynienia z trudną sytuacją z trzech powodów: to są koncerty, na które prawie nas nie stać; na które wielu naszych czytelników nie może sobie pozwolić; i że w rezultacie, znaczna część naszych czytelników straciła nimi zainteresowanie.
Słyszymy i mamy wszelkie powody sądzić, że nastąpią zmiany w cenach i w doświadczeniach z kupowaniem biletów, gdy kolejna runda koncertów trafi do sprzedaży. Wiemy też, że przedsiębiorczy fani mogą skorzystać na obniżkach cen, gdy przed koncertem trafią do sprzedaży niewykorzystane bilety. Bez względu na ostateczną cenę i to, czy indywidualny nabywca uzna ją za uczciwą, po prostu zdaliśmy sobie sprawę, że nie będziemy w stanie relacjonować tej trasy z zapałem i poczuciem celu, z jakim działamy nieprzerwanie od 1980 roku. To przekonanie pojawiło się wraz z narastającym poczuciem, że dotarliśmy do końca pewnej ery.
Wiedzcie, że nie palimy naszych kart fanów ani nie zachęcamy do tego nikogo innego. W rzeczywistości, jako zagorzali fani muzyki, mamy nadzieję na ponowne rozpalenie entuzjazmu dla tego, co zawsze uważaliśmy za bezkonkurencyjną pracę. Jeśli cokolwiek z tego ma być refleksją na temat Bruce'a Springsteena tu, pod koniec naszej drogi, chcielibyśmy, aby to był fakt, że jego niezwykły kunszt inspirował niezwykłą reakcję fanów, która trwała przez 43 lata. To niezwykłe.
Wiem, jakie niewiarygodne miałem szczęście i przywilej, że mogłem wykonywać tę pracę tak długo, mieć pracę godną pozazdroszczenia, w której znalazłem ogromny sens i satysfakcję, u boku tak wielu podobnie myślących ludzi. To dziwna rzecz samemu pozbawić się pracy, nie mówiąc już o pozostawianiu tej pracy. Mówiąc o pracy, co często czyni, w 2012 roku Springsteen nazwał ją „jedyną rzeczą, która daje poczucie siebie i własnej wartości oraz poczucie miejsca, poczucie przynależności”. Poczucie przynależności do niesamowitej społeczności oddanych fanów wniosło ogromną radość do mojego życia przez ostatnie 30 lat.
Nie będę mógł tutaj powiedzieć wszystkiego, co mi leży na sercu, ani podziękować wszystkim, którym trzeba podziękować — jeśli czytasz te słowa, jesteś na tej liście. Na razie wystarczy powiedzieć, że jesteśmy dozgonnie wdzięczni za Bruce'a Springsteena i jego pracę, za E Street Band i innych muzyków, którzy pomogli mu to stworzyć, a także za wielu tych, których praca polegała na przedstawianiu tej muzyki światu.
Backstreets zawsze publikowało swobodnie, niezależnie od oficjalnych działań Springsteena i jego ekipy — i nigdy nie doświadczyliśmy prób ingerencji — jestem wdzięczny tym, którzy pomogli nam zmniejszyć przepaść z korzyścią dla społeczności fanów Springsteena: tym, którzy pracują dla Bruce'a i wszystkim dobrym ludziom w Sony Music, Shore Fire Media i Jon Landau Management, ze specjalnym podziękowaniem dla Barbary Carr.
Z tej strony, jestem na zawsze wdzięczny założycielowi Backstreets, Charlesowi R. Crossowi, który powierzył mi swoje dzieło w 1998 roku — życiowy zaszczyt — po tym, jak pracowaliśmy razem przez pięć lat. Poprzedni redaktorzy Erik Flannigan i Jonathan Pont również pozostali niezastąpionymi towarzyszami broni, wnikliwymi obserwatorami, bystrymi kronikarzami i niestrudzonymi słowotwórcami, bez wyjątku. Wszyscy razem byli de facto naszą redakcją. Wielu innych znakomitych ludzi spędziło czas w siedzibie Backstreets przez dziesięciolecia i zostało przyjaciółmi na całe życie, ze specjalnym wyróżnieniem dla wszechstronnie utalentowanego Johna Howie Jr., który poświęcil 18 lat i wciąż trwa.
Przede wszystkim, jesteśmy głęboko wdzięczni naszym kolegom fanom i współtwórcom, zazwyczaj tym samym. Z Backstreets żyliśmy zgodnie z definicją „wysiłku społecznego” — nasza praca nie byłaby możliwa bez wielu wspaniałych ludzi na całym świecie, których mieliśmy szczęście spotkać i zaprzyjaźnić się po drodze: pisarzy i czytelników, muzyków i krytyków muzycznych, filmowców i krytyków filmowych, fotografów, aktywistów, archiwistów, bibliotekarzy, ilustratorów, mieszkańców Jersey (dodałabym) Shore, międzynarodowych podróżników, weteranów, nowicjuszy, komików, historyków, pedagogów, disc jockeyów, detalistów i kierowników sklepów z płytami, kolekcjonerów, muzycznych maniaków wszelkiego rodzaju… fanów, fanów, fanów. Jeśli usłyszałeś dobrą muzykę i dostałeś się na pokład, dziękuję.
Pomiędzy drukowanym magazynem (91 numerów i to jeszcze nie koniec!) oraz tysiącami artykułów, recenzji i artykułów redakcyjnych online, Backstreets opublikowało milion i jedno słowo na temat muzyki, która miała dla nas największe znaczenie. Byliśmy pokorni, gdy Springsteen wspomniał publicznie o Backstreets po 20 latach, kiedy pomogliśmy stworzyć i zorganizować Specjalną Kolekcję Bruce'a Springsteena (która stała się podstawą Bruce'a Springsteen Archives i Center For American Music). Chociaż słuchanie, jak doceniał naszą pracę, miało niezwykłe znaczenie, prawdziwą nagrodą były oklaski naszych czytelników.
W końcu po to właśnie powstała Ta Nasza Rzecz /This Thing of Ours/ — dla fanów i ich społeczności. Jeśli Backstreets może mieć jakąkolwiek spuściznę, chciałbym, żeby to było zatarcie się granic między wysiłkiem fanów a profesjonalną publikacją: aby objąć kogoś takiego jak Springsteen, nalegaliśmy na solidne dziennikarstwo muzyczne, wysokie standardy redakcyjne, uczciwe pisanie (co często oznaczało nietłumienie entuzjazmu, aby wyglądać chłodno lub obiektywnie) oraz profesjonalną fotografię — nie tracąc z oczu powiązań i społeczności, które nadały temu wszystkiemu sens po stronie słuchaczy.
Wspólna miłość i radość, koleżeństwo, drobiazgi i baczna uwaga, pasja, występy… jeśli wciąż jesteś w pociągu, niech to wszystko trwa. Zachwycaj się. Mamy nadzieję, że spotkamy się w dalszej części drogi.
Christopher Phillips - 3 lutego 2023 r.
Nasza praca jeszcze się nie skończyła. Chociaż w tej chwili zawieszamy działanie strony, praca w siedzibie Backstreets potrwa jeszcze jakiś czas.
Najpierw wrócimy do magazynu, od którego wszystko się zaczęło; ukończymy wystrzałowe ostatnie wydanie Backstreets. Wraz z nadejściem lat 2000-ych, gdy internet stawał się coraz bardziej obecny w życiu każdego z nas (wraz z gwałtownie rosnącymi kosztami papieru, druku i przesyłek pocztowych), zdecydowaliśmy się umieszczać coraz więcej naszej pracy online zamiast w druku. Decyzja była w dużej mierze spowodowana natychmiastowością, której oczekiwałbym jako fan, i której wydawały się wymagać czasy. Jeśli jesteś prenumeratorem tego magazynu, mamy szczerą nadzieję, że uważasz, że to co przez lata publikowaliśmy w witrynie, jest warte twoich pieniędzy – o wiele więcej, niż moglibyśmy kiedykolwiek wydrukować na łamach magazynu (tylko porównaj relacje koncert po koncercie z poszczególnych tur). Jesteśmy niezmiernie wdzięczni wszystkim, którzy wsparli ten wysiłek, a przede wszystkim subskrybentom i supersubskrybentom, i nie chcemy odejść bez poczynienia właściwych działań. Teraz będziemy mogli skupić się na dokończeniu i dostarczeniu numeru 92, przynajmniej w formie cyfrowej, aby zebrać więcej ostatecznych przemyśleń i zaprezentować nagromadzone niepublikowane treści, wywiady i zdjęcia z Backstreets. Charles R. Cross powróci na finał z ostatnią kolumną „On the Backstreets”. Badamy również digitalizację poprzednich 91 numerów, mając nadzieję na zaprezentowanie naszym subskrybentom pełnej serii plików PDF.
Sklep Backstreet Records jest nadal otwarty. Mamy do zrealizowania zamówienia w przedsprzedaży na nową książkę Nicki Germaine SPRINGSTEEN: LIBERTY HALL, a także ogromną liczbę Boss przedmiotów na półkach — albumy CD, płyty, książki, koszulki i nie tylko, które z przyjemnością wyślemy do Ciebie. Wątpliwe, że będziemy uzupełniać zapasy, więc sprawdź nasz aktualny stan magazynowy, aby uzyskać maksymalną dostępność i pomóż nam ją zmniejszyć. W tym celu użyj kodu kuponu BOBBYJEAN, aby uzyskać 10% zniżki na całe zamówienie — na wszystko poza LIBERTY HALL.
Mamy też asortyment rzadszych i jednorazowych przedmiotów, które będziemy dodawać do sklepu podczas sprzątania biura, od dawno „wyprzedanych” numerów magazynu Backstreets po niezwykłe materiały promocyjne, więc mamy nadzieję, że będziecie na bieżąco z najnowszymi dodatkami /Latest Additions/
Forum Backstreets Ticket Exchange (BTX) pozostanie otwarte jeszcze przez krótki czas. Chcemy dać każdemu szansę na sfinalizowanie transakcji, zapisanie wszelkich postów i zachowanie wszelkich ważnych treści. Planujemy, aby BTX działał jeszcze przez kilka miesięcy, aby zapewnić wystarczająco dużo czasu. Cieszymy się, że w ślad za BTX pojawiły się inne serwisy wymiany biletów, które, mamy nadzieję, będą kontynuować wysiłki na rzecz utrzymywania biletów między fanami, w ich pierwotnych cenach i poza zasięgiem koników i spekulantów.
Nie mając zamiaru zabierać naszych zabawek i wracać do domu, obecnie planujemy utrzymać osiągalność pozostałej części strony backstreets.com — Archiwa wiadomości itp. — w dającej się przewidzieć przyszłości.
Nasze media społecznościowe i lista e-mailowa pozostaną aktywne. Chociaż nie będziemy śledzić wydarzeń każdego dnia, będziemy utrzymywać nasze konta na Twitterze, Instagramie i Facebooku, a także naszą listę e-mail „Outskirts Dispatch”.
W krótkim czasie z pewnością odkryjemy wiele treści, którymi warto się podzielić, przeglądając 43 lata historii biura Backstreets. Te relacje będą również utrzymywać kluczowe linie komunikacyjne otwarte dla wszelkich aktualizacji, ogłoszeń, obserwacji lub przyszłych projektów. Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś, mamy nadzieję, że będziesz śledzić nasze konta na Twitterze, Instagramie i Facebooku oraz zapiszesz się na naszą listę e-mail.