Bo Diddley nie żyje

Kat.: Wiadomości Utw.: 02.06.2008 Markos E-mail
Bo Diddley (fot. Aconcagua / Wikimedia Commons)
Bo Diddley (fot. Aconcagua / Wikimedia Commons)

Bo Diddley zmarł w poniedziałek 2 czerwca 2008, miał 79 lat. Przez wielu uznawany za jednego z ojców rock'n'rolla, swoją charakterystyczną prostokątną gitarą (domowej roboty) i niepowtarzalnym stylem gry inspirował tysiące gitarzystów na całym świecie.

Za swoje muzyczne dokonania Bo Diddley został wprowadzony do Rock and Roll Hall of Fame, otrzymał nagrodę Grammy oraz gwiazdę w Hollywood Walk of Fame. Bo wydawał się niezniszczalny, a dobijając 80-tki wciąż koncertował. Ostatnie miesiące spędził jednak w domu w Archer na Florydzie, gdzie przechodził rehabilitację po zeszłorocznych kłopotach z sercem.

Wśród gwiazd rock and rolla, które inspirowały młodego Bruce Springsteena wymienia się m.in. Bo Diddleya. Po latach Boss będąc wielką gwiazdą miał okazję złożyć muzyczny ukłon Diddleyowi. Stało się to w nocy z 2/3 września 1995 r. podczas wielkiego koncertu z okazji otwarcia muzeum Rock and Roll Hall of Fame w Cleveland. W trakcie swojego koncertu Bruce i The E Street Band jako intro do "She's The One" zagrali fragment wielkiego hitu Bo Diddleya pt. "Bo Diddley"...

6 i 7 września 2003 roku podczas koncertów na słynnym Fenway Park w Bostonie Bruce i The E Street band rozpoczynali koncerty od "Diddy Wah Diddy" - piosenki z repertuaru Bo Diddleya. Wideo z tym utworem znalazło się jako bonus na DVD "Live in Barcelona".

Odsłony: 2522